Tag: Gałczyński

Poetry

July 10 – Why does the pained pickle never sing by Konstanty Ildefons Gałczyński

The question that our title
has cast in deathless bronze
is painful yet so vital,
we owe it a response.

If our little green friend
won’t sing, croon, lilt or chant,
it’s clear that, Heaven forfend,
it most probably can’t.

But what if evil stars
trample its throat? If divine
airs die in air-tight jars,
engulfed by teary brine?

Meanwhile, time flies, alas
first sunshine, then rains trickle,
and still we callously pass
by many a pained pickle.

Translation by S. Barańczak and C. Cavanagh

165180

Dlaczego ogórek nie śpiewa

Pytanie to, w tytule
postawione tak śmiało,
choćby z największym bólem
rozwiązać by należało.

Jeśli ogórek nie śpiewa,
i to o każdej porze,
to widać z woli nieba
prawdopodobnie nie może.

Lecz jeśli pragnie? Gorąco!
Jak dotąd nikt. Jak skowronek.
Jeżeli w słoju nocą
łzy przelewa zielone?

Mijają lata i zimy,
raz słoneczko, raz chmurka;
a my obojętnie przechodzimy
koło niejednego ogórka.

Poetry

January 23 – The Intelligentsia by Konstanty Ildefons Gałczyński

We always run away, from town to town,
we–intellectuals:
small and shivering, a ribe without a tribe,
a class of ineffectuals.

From country to country, we shift about with our families:
we each have a gramophone,
millions of us. But it’s no use. Thy keep asking:
“Which country is your own?”

And since we don’t know, we can only weep
oceans of salt oblations.
bemneath fake palms we write artificial letters
and post them in dirty stations.

Translated by Jerzy Peterkiewicz and Burns Singer

intellectuals

Wciąż uciekamy. Z miasta do miasta.
Inteligenci.
Tęskniąca nacja. Ginąca klasa.
Mali zmarznięci.

Milionem rodzin. Z gramofonami.
Z kraju do kraju.
—” Powiedzcie, gdzie jest wasza ojczyzna?
Wciąż nas pytają.

A my nie wiemy; a my płaczemy,
jak woda morska.
Pod sztuczną palmą listy piszemy
na brudnych dworcach.