Poetry

November 13 – Epitaph To Rome by Mikołaj Sęp Szarzyński

If midst Rome you wish to see Rome, pilgrim,
Tho in Rome naught of Rome might you see,
Behold the walls’ ring, the theatres, temples
And ruptured pillars, to rubble all turned,
Rome be these! Mark how the corpse of a city
So strong still past fortune’s pomp exudes;
Subduing a world, herself the city subdued
Lest yet more to subdue might there be.
Today in broken Rome, Rome unbroken
(A substance in its shadow) lies entombed.
Within all’s changed; alone past change
Tiber remains, that to sea runs mixed with sand.
See what Fortune plays: ’tis wasted away,
What was unmoving; what moved, yet remains.

Translation unattributed

Ty, co Rzym wpośród Rzyma chcąc baczyć, pielgrzymie,
A wżdy baczyć nie możesz w samym Rzyma Rzymie,
Patrzaj na okrąg murów i w rum obrócone
Teatra i kościoły, i słupy stłuczone:
Te są Rzym. Widzisz, jako miasta tak możnego
I trup szczęścia poważność wypuszcza pierwszego.
To miasto, świat zwalczywszy, i siebie zwalczyło,
By nic niezwalczonego od niego nie było.
Dziś w Rzymie zwyciężonym Rzym niezwyciężony
(To jest ciało w swym cieniu) leży pogrzebiony.
Wszytko się w nim zmieniło, sam trwa prócz odmiany
Tyber, z piaskiem do morza co bieży zmieszany.
Patrz, co Fortuna broi: to się popsowało,
Co było nieruchome; trwa, co się ruchało.