Poetry

July 19 – The Work of My Guardian Angel by Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

My guardian angel pursued you across the world,
ran after you always, through forests, over fields,
nudged you toward me, drove you toward me,
pulled you by both hands, pushed you off the straight and narrow
—” whispered something about love, mumbled subconsciously,
smelled like concentrated white nicotiana…
Sitting with you on watch all night,
he called with the voice of a golden trumpet or French horn,
or prayed humbly for your favor,
—”casting his own salvation to the devil!—”
Finally he led you, blind and unwilling,
by force, to my chamber
where, as it sometimes happens, I sat crying,
God knows why.—”
He let you enter first while he stayed behind the door,
danced some sort of heavenly triumphant dance —”
then covered his face with his silver-white robe,
and fell to thinking, full of trepidation —”
and gasped with dread at what had happened —”

Translated by Marie Hall and published in the SlavFile, Summer 1999, Vol. 9, No. 3

Gonił cię mój stróż anioł po świecie, o mój Drogi,
biegł wciąż za tobą przez lasy, przez łany,
potrącał cię ku mnie, zapędzał cię do mnie,
ciągnął za obie ręce, spychał z prostej drogi —”
o miłości coś szeptał, bredził nieprzytomnie,
pachniał jak wytężone białe nikotiany…
Siedzący noc całą przy tobie na warcie
krzyczał głosem jak trąby złote i waltornie,
to znów o łaskę twoją modlił się pokornie
—”zbawienie własne diabłom rzucał na pożarcie! —”
Wreszcie ciebie ślepego, ciebie niechętnego
zawiódł przemocą do mojego pokoju,
gdzie siedziałam płacząca, Pan Bóg wie dlaczego,
jak to się zdarza czasami. —”
Wpuścił cię naprzód, sam został za drzwiami,
zatańczył w triumfie jakiś taniec boski —”
potem twarz zakrył szatą srebrnobiałą,
zamyślił się pełen troski —”
i jęknął z przerażenia nad tym, co się stało —”